Wielu ludzi sądzi, że monitory są bardzo dokładne, lecz nie jest to prawdą. Pamiętajmy, że warstwa fosforowa składa się z ogromnej liczby kropek ułożonych trójkami. Jest ich tyle, ile tylko da się zmieścić na wewnętrznej powierzchni ekranu. Poza tym strumień elektronów nie jest tak mały, jak mogłoby się wydawać. Jeśli przystawimy latarkę do ściany, po czym zaczniemy się powoli oddalać zauważymy, że snop światła ulega rozproszeniu. Tak samo się dzieje w przypadku elektronów wyrzucanych z działa. W punkcie wyjściowym średnica strumienia jest rzeczywiście bardzo dokładnie odmierzona, lecz w miarę wzrostu dystansu, ulega rozszerzaniu. Jeśli rozproszenie jest zbyt duże lub nie trafia dokładnie w środek otworka maski, mamy wówczas do czynienia z błędami konwergencji czyli zbieżności, co objawia się na przykład delikatną, kolorową obwódką wokół liter. Kolejnym elementem układanki jest maska szczelinowa lub inwarowa – gęstość otworków lub pasków wpływa bezpośrednio na rozdzielczość monitora. Bardzo małe otworki nie dopuszczają do zbytniego rozpraszania strumienia elektronów.