Legendy otaczające niektóre układy graficzne 3D ustępują jedynie pogłoskom na temat szczegółów życia kandydatów na prezydenta. Żadna karta 3D nie jest doskonała, jeśli jednak czytamy pochwały wydrukowane na opakowaniu, może się nam zdawać, że trzymamy w rękach najwspanialszy sprzęt na świecie. Podchodźmy zatem z ostrożnością do obietnic składanych przez producentów. Oto garść faktów, na które warto zwrócić uwagę:
3dfx chełpi się zastosowaniem podwójnych układów TMU (ang. Texture Mapping Unit) na kartach Voodoo2 i Voodoo3. Jednak w przypadku gier wykorzystujących interfejs Direct3D, które nie wspierają multiteksturowania, drugi z układów TMU pozostaje bezczynny. To wyjaśnia słabsze w stosunku do konkurentów osiągi kart Voodoo3 w grach Direct3D.
Lista funkcji widoczna na opakowaniach kart zbudowanych na bazie układu nVidia TNT2 obejmuje między innymi trójliniowe filtrowanie. W rzeczywistości jednak karty z chipami TNT oraz TNT2 jedynie syntetyzują ten typ filtrowania poprzez zastosowanie filtrowania anizotropowego. (Kto chce, może sprawdzić – dane techniczne nie zawierają informacji o trójliniowym filtrowaniu). W porównaniu z rzeczywistym filtrowaniem różnice są łatwo zauważalne. Karty z układem ATI Rage 128 „wspomagają odtwarzanie DVD”. Naprawdę jednak wykonują one funkcje matematyczne stosowane podczas dekodowania plików MPEG-2. Chip nie obsługuje w pełni wszystkich funkcji DVD, a wśród nich regionalizacji i ochrony przed kopiowaniem. Oznacza to, że do oglądania filmów z dysku DVD potrzebujemy dodatkowego oprogramowania. Jeśli natomiast chcielibyśmy uruchamiać gry wykorzystujące pliki wideo DVD, konieczne będzie dokupienie sprzętowego dekodera. Matrox reklamuje swój układ G400 jako wspierający 32-bitowy z-bufor. Jeśli jednak uruchomimy tryb 32-bitowy, G400 użyje 16-bitowego z-bufora, chyba że gra zażąda uruchomienia go w trybie 32-bitowym lub jeśli użytkownik uaktywni odpowiednią funkcję w panelu sterującym karty graficznej. W niektórych grach może to jednak powodować ujemne skutki w postaci „wyskakiwania” obiektów w miarę zbliżania się do nich. Wszystkie wspomniane karty jednak dobrze wykonują zadania renderingu, zatem pojawianie się plotek nie znaczy, że mamy do czynienia ze złym produktem. Każda, nawet najwolniejsza z produkowanych dziś kart daje sobie radę w większości gier przy rozdzielczości do 800×600. Oczywiście, karty szybsze umożliwiają korzystanie z wyższych rozdzielczości, lecz zwykle są droższe. Ostatnio na rynku pojawiła się karta nowej konstrukcji z chipem S3 Savage4 i 32 megabajtową pamięcią pokładową, kosztująca około 400 złotych. Stanowi ona kompromis między ceną a wydajnością. Wybierając jednak ten model musimy pamiętać, że obecnie gry stawiają poprzeczkę wyżej, niż kiedyś.
Programiści rozwijają gry tak, by wyglądały coraz bardziej realistycznie. W procesie tym wzrastają więc wymagania względem procesorów i układów graficznych.